Czym NIE jest medytacja? Obalamy mity
- Marta Łukasz
- 3 kwi
- 4 minut(y) czytania
Medytacja to temat, który od lat budzi wiele emocji i bywa obudowany licznymi mitami. W świecie pełnym bodźców i presji szukamy sposobów na ukojenie umysłu i poprawę jakości życia. Niestety, wokół medytacji narosło wiele nieporozumień, które mogą prowadzić do frustracji, a nawet zniechęcenia. W tym artykule rozwiejemy wątpliwości i pokażemy, czym medytacja nie jest, abyś mógł świadomie korzystać z jej dobrodziejstw.

Medytacja nie jest powtarzaniem mantr
Jednym z najczęstszych błędnych przekonań jest utożsamianie medytacji z powtarzaniem mantr. Choć powtarzanie określonych fraz może mieć swoje korzyści (np. pomaga uspokoić umysł i skoncentrować uwagę), samo w sobie nie jest medytacją.
Ludzie często sądzą, że recytowanie mantry pozwala im oczyścić umysł, ale w rzeczywistości mogą jednocześnie powtarzać słowa i nadal intensywnie myśleć o problemach dnia codziennego. Umysł jest niezwykle sprawny w wykonywaniu wielu czynności jednocześnie, dlatego samo mechaniczne powtarzanie dźwięków nie gwarantuje głębokiego stanu medytacyjnego.
Medytacja to świadomość i obecność, a nie automatyczne działanie. To zdolność do bycia tu i teraz, zamiast zatapiania się w przeszłości lub przyszłości. Nie wymaga od nas zewnętrznych narzędzi, a jedynie wewnętrznej gotowości do bycia w pełni obecnym.
Medytacja nie jest koncentracją, lecz relaksacją
Wielu ludzi błędnie zakłada, że medytacja polega na intensywnym skupieniu i kontrolowaniu myśli. Tymczasem medytacja nie polega na wysiłku, ale na odpuszczeniu.

Gdy próbujemy się skoncentrować, zmuszamy umysł do pozostania w określonym stanie. Tworzy to napięcie - a napięcie jest przeciwieństwem medytacji. W naukowym świecie koncentracja jest niezwykle użyteczna, np. podczas badań laboratoryjnych czy analizowania problemów. Jednak skupienie oznacza zawężenie pola widzenia, podczas gdy medytacja oznacza poszerzenie świadomości i akceptację wszystkiego, co pojawia się w danej chwili.
Nie oznacza to, że koncentracja jest czymś złym. Wręcz przeciwnie – w wielu aspektach życia jest niezbędna. Ale mylenie jej z medytacją może prowadzić do niepotrzebnego napięcia i frustracji.
Medytacja nie jest introspekcją, lecz samo-pamięcią
Zachodnia psychologia często promuje introspekcję, czyli analizowanie swoich myśli i emocji. Wiele osób uważa, że jeśli poświęcą wystarczająco dużo czasu na analizowanie swojego gniewu, smutku czy lęku, to zdołają się ich pozbyć. Jednak introspekcja to myślenie o sobie, a medytacja to bycie świadomym siebie.
Osho pięknie tłumaczy tę różnicę. Gdy doświadczamy gniewu, introspekcja skłania nas do zadawania pytań:
Dlaczego jestem zły?
Co spowodowało tę emocję?
Jak mogę temu zapobiec w przyszłości?
To wszystko są aktywności umysłu, które w rzeczywistości oddalają nas od bezpośredniego doświadczenia emocji.
Medytacja natomiast polega na świadomym obserwowaniu emocji bez oceniania ich czy prób kontrolowania. Jeśli jesteś zły - zauważ to. Nie analizuj, nie interpretuj, nie uciekaj w myśli. Po prostu bądź świadomy gniewu. To zmienia jakość Twojej relacji z emocjami i pozwala im naturalnie rozpuścić się bez tłumienia czy walki.
Medytacja a trening mentalny - jak łączyć te praktyki?
Jako trener mentalny często spotykam się z osobami, które są przytłoczone natłokiem myśli, stresem i brakiem wewnętrznego spokoju. Medytacja jest doskonałym narzędziem wspierającym proces budowania odporności psychicznej, ale warto ją rozumieć w odpowiedni sposób.

W treningu mentalnym uczymy się zarządzania emocjami, pracy z przekonaniami i kształtowania nawyków wspierających rozwój. Medytacja doskonale wpisuje się w te cele, ponieważ pozwala nam nauczyć się dystansu do własnych myśli i emocji. Dzięki temu zyskujemy większą kontrolę nad swoim stanem psychicznym, co jest kluczowe w życiu zawodowym i osobistym.
Jeśli próbowałeś medytować i czułeś frustrację, być może miałeś błędne oczekiwania. Medytacja nie sprawi, że nagle staniesz się osobą wolną od myśli. Ale pozwoli Ci zauważyć, że nie musisz się z nimi utożsamiać. To kluczowy krok w kierunku wolności mentalnej.
Medytacja NIE jest ucieczką od rzeczywistości
Niektórzy sądzą, że medytacja to sposób na oderwanie się od codziennych problemów i wejście w inny, niemal magiczny stan świadomości. To nieporozumienie. Medytacja nie polega na ucieczce, ale na pełnym zaakceptowaniu rzeczywistości takiej, jaka jest.
Jeśli siadasz do medytacji z intencją, aby nie czuć stresu, to już tworzysz opór wobec tego, co jest. Medytacja polega na akceptacji - jeśli czujesz stres, to po prostu go zauważ, bez prób zmiany. To paradoksalnie przynosi największą ulgę.
Medytacja NIE jest praktyką religijną
Choć medytacja ma korzenie w tradycjach duchowych, nie jest przypisana do żadnej religii. Możesz medytować niezależnie od swoich przekonań - to praktyka dostępna dla każdego, kto chce poprawić jakość swojego życia.
Medytacja to sztuka bycia obecnym. Niezależnie od tego, czy jesteś osobą wierzącą, sceptykiem, naukowcem czy artystą - możesz czerpać z niej korzyści.
Jak zacząć praktykę medytacyjną?

Znajdź spokojne miejsce - nie musi być idealnie ciche, ale powinno sprzyjać relaksowi.
Usiądź wygodnie - nie musisz siedzieć w pozycji lotosu, wystarczy wygodna pozycja.
Oddychaj naturalnie - nie kontroluj oddechu, po prostu go obserwuj.
Zauważ myśli i pozwól im odejść - nie walcz z nimi, po prostu bądź świadomy.
Praktykuj regularnie - nawet 5 minut dziennie ma znaczenie.
Wnioski?
Medytacja to nie technika relaksacyjna, nie jest też walką o „czysty umysł” czy narzędziem do kontroli emocji. To praktyka pełnej obecności i akceptacji, która prowadzi do większej równowagi wewnętrznej.
Jako trener mentalny widzę ogromne korzyści z łączenia medytacji z pracą nad świadomością i odpornością psychiczną. Jeśli chcesz nauczyć się, jak wykorzystać medytację w swoim życiu, zapraszam Cię do wspólnej pracy.